W Lubitece odbyło się spotkanie autorskie z Błażejem Torańskim
11 stycznia 2022r. w Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej im. Józefa Lompy w Lublińcu, odbyło się bardzo trudne, ale ważne i potrzebne spotkanie autorskie z Błażejem Torańskim - łódzkim pisarzem, publicystą, redaktorem i współautorem książki "Mały Oświęcim. Dziecięcy obóz w Łodzi".
Autor po kolei odkrywał kolejne karty przemilczanej historii o niemieckim dziecięcym obozie koncentracyjnym, który mieścił się przy ul. Przemysłowej w Łodzi na terenie getta od grudnia 1942 do stycznia 1945 roku, gdzie trafiały dzieci od drugiego do szesnastego roku życia. W szczegółach dzielił się swoimi archiwalnymi wynikami poszukiwań oraz rozmowami z ocalałymi i ich rodzinami. Przedstawił wstrząsające obrazy „piekła na ziemi", jakie zostało zgotowane małym, niewinnym osobom, które w dokumentach niemieckich nazywane były „polskim elementem przestępczym" i trafiały do obozu za swoją polskość, za to że były Polakami.
Błażej Torański relacjonował przerażające wspomnienia i materiały, przywołał dramat, jaki spotkał Ulę Kaczmarek, która nie dożyła czternastego roku życia. Była ciągle bita za to, że z głodu i wycieńczenia brudziła łóżko, że podkradała innym jedzenie. Dziewczynka w izolatce przechodziła tortury. Przytoczył jedną z funkcjonariuszek obozu - Genowefę Pohl, która zgotowała jej największe cierpienia. Biła Urszulę i na wielostopniowym mrozie kazała polewać na przemian zimną i gorącą wodą. Do rany w brzuch wkładała kij i przewracała jej wnętrzności, a przy pomocy węża gumowego, wodą pod ciśnieniem polewała ranę. Łóżko dziewczynki nie miało ani materaca, ani siennika. Leżała nago, niczym nie przykryta, na sprężynach żelaznego łóżka. Wszystko to działo się na oczach współwięźniarek - Jadwigi Pawlikowskiej oraz Marianny Kowalewskiej, które przekazały świadectwo gehenny Urszulki.
Nasz gość przywołał jeszcze kilka innych wytrząsających historii małych więźniów obozu, które obrazowały ogrom ich cierpienia. Mówił, że Niemcy zrobili wszystko, aby cały świat o tym obozie się nie dowiedział. Dokumenty zostały zniszczone, a ofiarom przez lata nikt nie chciał uwierzyć. Oni sami również przez lata milczeli i nie chcieli o tym rozmawiać. Błażej Torański i Jolanta Sowińska-Gogacz uczynili wszystko, aby pamięć o tych tragicznych wydarzeniach i ich ofiarach, ujrzała światło dziennie.
Obecni na spotkaniu poznali wstrząsające świadectwa byłych więźniów, które z pewnością zostaną na długo w ich świadomości i pamięci. Na zakończenie Błażej Torański wspominał także o Muzeum Dzieci Polskich, które jest kolejną próbą przywrócenia obozowi dla polskich dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi należnej mu pamięci.
Spotkanie odbyło się dzięki wsparciu finansowemu Krystyny Gawron właścicielki Księgarni Lubliniec oraz Courant Książka&Upominek.
Komentarze
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy.
Bądź pierwszy, wyraź swoją opinie!